33 stracone bramki. Nie za dużo?

27, 33, 25, 28. Tyle bramek w czterech poprzednich sezonach, począwszy od 2012/13, tracili w rozgrywkach ligowych piłkarze Wisły Płock. Dlaczego warto przypomnieć to właśnie teraz? Chociażby dlatego, że obecnie Nafciarze mają na swoim koncie 33 stracone bramki (średnio 1,43 na mecz), co jest wyrównaniem wyniku z 2013/14. Różnica polega na tym, że wtedy złożyły się na to 34. kolejki, a teraz 23.

Kolejna różnica – ta najważniejsza – dotyczy szczebla rozgrywkowego, ponieważ od 2013/14 do 2015/16 drużyna Marcina Kaczmarka występowała w I lidze. 33 bramki straciła jako najlepszy beniaminek. Co prawda Chojniczanka Chojnice miała ich tyle samo, ale zakończyła zmagania na niższej pozycji. Później było jeszcze lepiej. 25 bramek w 2014/15 było drugim najlepszym wynikiem na zapleczu, a 28 rok później – okazało się już być najlepszym.

Najszczelniejsza defensywa I ligi po awansie do ekstraklasy straciła dotychczas 33 bramki. To o kilka więcej niż w dwóch poprzednich sezonach. Obecnie daje to 11. pozycję w tabeli przed Wisłą Kraków (37), Ruchem Chorzów, Piastem Gliwice, Górnikiem Łęczna (39) i zostającą pod tym względem zdecydowanie w tyle Koroną Kielce (46).

Do rozegrania zostało jednak jeszcze 14 meczów. Trzeba więc zakładać, że Seweryn Kiełpin niejednokrotnie będzie wyciągał piłkę z siatki. W rundzie jesiennej robił to 27 razy (średnia 1,35 na mecz), a w trzech wiosennych meczach rywale pokonywali go już sześciokrotnie (średnia 2,00). Łączna średnia straconych bramek na mecz to aktualnie 1,43 i jest ona zdecydowanie gorsza niż w latach ubiegłych (0,79; 0,97; 0,75; 0,84).

Nie wiem jak wyglądało to w przeszłości, ale jak wyliczyło ekstrastats.pl na bramkę Kiełpina uderzano celnie już 122 razy, czyli najczęściej w całej lidze. 89 strzałów padło jednak łupem golkipera płockiego klubu, co daje mu 73 procent obron. Wpływu nie ma na to czas gry bramkarza Wisły, który jest jednym z czterech graczy z pełnymi występami we wszystkim spotkaniach (2070 minut). Pozostali to: bramkarz Grzegorz Sandomierski (Cracovia) oraz obrońcy Piotr Celeban (Śląsk Wrocław) i Tomasz Kędziora (Lech Poznań). Kolejny w kolejce najczęściej ostrzeliwanych jest z kolei Jakub Szmatuła (121/87), ale przebywał on na boisku o 180 minut krócej niż Kiełpin. Po zsumowaniu tego z dorobkiem drugiego bramkarza Piasta Dobrivoja Rusova (12/7) wychodzi na to, że to gliwiczanie dopuszczają rywali do oddawania większej liczby strzałów.

CZYTAJ DALEJ