Trzecia kolejka MŚ już za Nafciarzami. Jak grali?

Rozpoczęli Brazylijczycy – w niedzielę o godzinie 20.45 – z Jose Guilherme de Toledo w składzie, a skończyli wszyscy pozostali Nafciarze dzień później. Trzecia kolejka Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn we Francji dla zawodników wicemistrzów Polski dobiegła końca. Kto tym razem poradził sobie najlepiej?

GRUPA A
Brazylia – Japonia 27:24 (14:12)

Pierwsza strzelba Brazylijczyków z każdym kolejnym meczem dostaje coraz więcej minut. W trzecim z nich przeciwko Japonii Jose Guilherme de Toledo po raz pierwszy w swojej drużynie nie oddał największej ilości rzutów, choć dwucyfrówka i tak musiała pojawić się przy jego nazwisku, a przy tym nie zdobył najwięcej bramek. W tych aspektach lepszy był od niego MVP tego spotkania lewy rozgrywający Haniel Vinicius Langaro (8/13). Więcej trafień od gracza Orlen Wisły Płock zanotował jeszcze prawy skrzydłowy Fabio Chiuffa, który pomylił się tylko raz (6/7). 5 skutecznych prób na 10, a do tego 5 asyst to jednak wciąż niezły dorobek, jasno pokazujący, że 23-latek São Paulo miał udział przy ponad 1/3 bramek zdobytych przez zespół Washingtona Nunesa. Oprócz tego cały czas potwierdza się, mimo, że wcale nie musi, że Toledo to jeden z liderów najlepszej drużyny Ameryki Południowej, która pokonując Azjatów odniosła drugie zwycięstwo z rzędu we francuskim turnieju.

Polska – Rosja 20:24 (9:13)

To nie był najlepszy mecz zawodników Orlen Wisły Płock, tak samo jak nie był to dobry mecz… Rosjan, bo że nie był Polaków to widać po samym wyniku. Niby Tomasz Gębala był w tym spotkaniu najlepszym strzelcem biało-czerwonych (4 bramki), a tuż za nim uplasował się Michał Daszek (3 trafienia) to jednak obaj rzucali jedynie z 50% skutecznością. Maciej Gębala tradycyjnie grał praktycznie tylko w defensywie, a Adam Morawski wszedł na jednego karnego, którego nie udało mu się obronić. W zwycięskiej ekipie sporo czasu spędził na parkiecie Dmitrij Żytnikow, ale w ofensywie również nie zachwycał. Tylko jedna bramka w trzeciej próbie z czterech, a do tego ledwie dwie asysty. Na pewno stać go na więcej.

GRUPA B
Hiszpania – Angola 42:22 (21:10)

Ten pojedynek niewątpliwie był popisem hiszpańskiej ofensywy, która zdobyła 42 bramki. 47, ale rzutów oddali natomiast reprezentanci Angoli, lecz łącznie Gonzalo Pereza de Vargasa i Rodrigo Corralesa pokonali 22 razy. Bramkarze drużny z Półwyspu Iberyjskiego zgodnie odbili po 5 piłek, choć to gracz FC Barcelony Lassa miał lepszy procent obron. W jego kierunku rzucano 14 razy, a golkiper wicemistrzów Polski próbował interweniować przy 18 próbach rywali.

GRUPA C
Chorwacja – Białoruś 31:25 (18:15)

Po przyglądaniu się poczynaniom kolegów z ławki rezerwowych w konfrontacji z Białorusią Lovro Mihić dostał od Żelijko Babicia blisko pół godziny. Ten czas zmiennik Manuela Strleka wykorzystał najlepiej jak potrafił, kończąc udanymi rzutami dwie akcje z trzech. Tym samym lewy skrzydłowy Nafciarzy przynajmniej w takim stopniu przyczynił się do trzeciego zwycięstwa Chorwatów na mundialu.

STATYSTYKI NAFCIARZY:
Jose Guilherme de Toledo – 48:51 czasu gry – 5/10 (50%) – 5 asyst
Dmitrij Żytnikow – 41:33 – 1/4 (25%) – 2 asysty – 2 minuty kary
Adam Morawski – 0:20 – 0/1 (0%) obronionych
Michał Daszek – 51:31 – 3/6 (50%) – 0/2 (0%) z karnych
Maciej Gębala – 29:41 – 2 minuty kary
Tomasz Gębala – 23:49 – 4/8 (50%) – 1 asysta
Rodrigo Corrales – 30:27 – 5/18 (28%) obronionych
Lovro Mihić – 27:19 – 2/3 (67%) – 2 minuty kary

Fot. www.francehandball2017.com