No dobra. Żeby się za bardzo nie rozbrykać napiszę, że mimo wszystko to gospodarze niedzielnego pojedynku cały czas są faworytami, w końcu pierwszy raz w ekstraklasowym sezonie zagrają u siebie. Przed własną publicznością wypadałoby się jakoś pokazać, a oszczędny remis w Szwecji wydaje się być światełkiem w tunelu. Od razu trzeba jednak dodać, że to co w ostatnim czasie działo się w Piaście bez wątpienia działa na korzyść chcących pójść za ciosem Nafciarzy.
Sytuacja w drużynie wicemistrza Polski delikatnie mówiąc nie jest najlepsza. 0-3 z IFK Goteborg, 1-5 z Cracovią i 0-0 z IFK Goteborg. 8 bramek straconych i tylko 1 strzelona. Strzelecko-obronna tragedia, a przecież do pewnego momentu nic nie zapowiadało, że przybierze ona aż tak duże rozmiary. Czy to początek powrotu Piasta do (12) miejsca, z którego niespodziewanie wskoczyli na drugi stopień podium?
Fot. Wisła Płock