Tragiczna gra w Kielcach. Obudź się Wisło…

Piłkarze ręczni Orlen Wisły są w gigantycznym dole formy. Po porażkach z Azotami, Kwidzynem tym razem przyszła pora na kolejną przegraną z Vive Targami Kielce 26:34.

Szczerze mówiąc ten mecz w najmniejszym stopniu nie przypominał „świętej wojny”. Na trybunach luźna atmosfera, w dodatku Vive nie musiało nawet zagrać na 100% swoich możliwości, aby pokonać bardzo słabą Wisłę. Mecz dla nafciarzy zakończył się już w 7. minucie meczu (3:4). Wtedy rozrzucał się Karol Bielecki. Czemu płocczanie nie zdecydowali się wychodzić do niego wyżej? To zostanie słodką tajemnicą trenera Manolo Cadenasa. Efekt? Karol Bielecki zdobył do przerwy 7 bramek z czego większość z okolic 11 metra przy pasywnej grze w obronie gości.

Druga połowa choć pozornie mogła wydawać się lepsza, to w rzeczywistości taką nie była. Choć Wisła przegrała ją tylko jednym golem, to niestety w samej drugiej połowie nasi zawodnicy stracili 15 piłek przez własne błędy!

Ostatecznie Wisła przegrała wyraźnie w Kielcach 26:34, nie mając najmniejszej szansy na zdobycie punktów. Nawet gdyby płocczanie zbliżyli się do Vive na mniej niż 3 bramki, to gospodarze przyspieszyliby tempo i odskoczyli na kilka bramek. Nafciarze są w wielkim dole i muszą się z niego jak najszybciej wydostać.

Po tym spotkaniu pojawiają się również pytania. Najczęściej to po co w naszej drużynie jest Angel Montoro? Zawodnik, który ma 213cm wzrostu nie potrafi wyjść w górę z 10. metra, a musi w powolnym tempie dotrzeć w okolice pola bramkowego, aby wykonać swoją akcję. To niestety za każdym razem kończy się klinczem obrońców. Gdy już uda mu się wyskoczyć zza dziewiątego metra, to przeważnie jest łapany na blok przez nawet 20cm niższych przeciwników!

Ciężko również zrozumieć zmiany w wykonaniu naszego szkoleniowca. Cadenas zdecydowanie niepotrzebnie zdejmował z boiska Bostjana Kavasa, który był w środę jedną z najjaśniejszych (zaraz po Janko Keviciu i Mariuszu Jurkiewiczu) postaci w płockim zespole. Niestety widocznie Montoro musiał grać w tym spotkaniu, bo choć mu nie szło, to był co chwila wystawiany na parkiet.

Vive Targi Kielce – Orlen Wisła Płock 34:26 (20:13)

Vive Targi: Szmal – Grabarczyk 1, Tkaczyk 2, Aginagalde 6, Bielecki 9, Jachlewski 4, Buntić 2, Zorman, Cupić 2, Chrapkowski 1, Jurecki 6, Olafsson 1, Rosiński

Orlen Wisła: Wichary, Sego, Morawski – Kević 3, Wiśniewski, Ghionea 4, Jurkiewicz 4, Syprzak 3, Montoro 3, Nikcević 3, Zrnić, Kavas 2, Nenadić 2, Toromanović 2