Koszmar z ulicy Łukasiewicza

Drużyna, która marzy o awansie do ekstraklasy, nie była w stanie na własnym boisku choćby zremisować z ostatnią w tabeli Pogonią. Zespół z Siedlec pokonał Wisłę 2:0.

 

Wisła nie wygrała na własnym stadionie od maja. Ostatnim zespołem, który musiał w Płocku uznać wyższość podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka, był Widzew Łódź. Od tego czasu na stadionie przy ulicy Łukasiewicza 34 goście czują się zdecydowanie lepiej niż miejscowi.

Kiepskie wyniki meczów rozgrywanych u siebie przesądziły w ubiegłym sezonie o braku awansu do T-Mobile Ekstraklasy. Jeśli Wisła nie przełamie swej niemocy w meczach rozgrywanych w roli gospodarza, i w tym roku może obejść się smakiem.

Siedlczanie nie zamierzali jedynie się bronić i już w pierwszej połowie Seweryn Kiełpin był w poważnych tarapatach. W kilku sytuacjach popisał się doskonałymi interwencjami, w paru innych dopisało mu szczęście. Miejscowi tymczasem grali tak, jakby brakowało im pomysłu na wykończenie akcji pod bramką rywali. Szczęścia próbowali Mikołaj Lebedyński, Damian Piotrowski, Wojciech Łuczak. Niestety, ich wysiłki wyglądały raczej mizernie.

Po zmianie stron podopieczni trenera Marcina Kaczmarka czaili się na błąd rywali. Niestety, bezskutecznie. Tymczasem goście bezwzględnie wykorzystali chwilę nieuwagi Maksymiliana Rogalskiego, a formalności dopełnił Adam Duda. Garstka kibiców, którzy pofatygowali się na stadion im. Kazimierza Górskiego zareagowała natychmiast, starając się dopingiem pobudzić swój zespół do grania. Optyczna przewaga była po stronie płocczan, jednak niewiele z tego wynikało.

Gdy do końca meczu pozostawało niespełna dziesięć minut, trener Marcin Kaczmarek, aby wzmocnić ofensywną siłę swego zespołu, zastąpił Patryka Stępińskiego Pawłem Łysiakiem. Niestety, efekt był odwrotny od zamierzonego. Rozrzedzona linia obrony nie upilnowała gości, którzy w olbrzymim zamieszaniu podbramkowym zdołali zdobyć drugiego gola. Miejscowi tymczasem nie byli w stanie trafić do bramki rywala chociaż raz. I po raz drugi w tym sezonie musieli pogodzić się z porażką u siebie 0:2.

 

Wisła Płock – Pogoń Siedlce 0:2 (0:0)

Bramki: Duda (62.) i Wrzesiński (84.)

Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Sielewski, Stępiński (83. Łysiak) –Rogalski (75. Wlazło), Mroziński (65. Bąk) –Piotrowski, Iliev, Łuczak –Lebedyński

Pogoń: Misztal –Wrzesiński, Zembrowski, Żytko, Chyła –Dzięgielewski, Dybiec, Dmowski, Bodziony (89. Paczkowski), Rybicki –Duda (88. Krawczyk)

Żółte kartki: Stefańczyk, Szymiński, Rogalski (Wisła) oraz  Dmowski, Duda, Dybiec (Pogoń)

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów: 1000