Wisła wygrywa w Kwidzynie. Teraz czas na Vive

Piłkarze ręczni Wisły Płock w sobotni wieczór pewnie pokonali drużynę MMTS Kwidzyn i tym samym stosunkiem spotkań 3:0, awansowali do finałów fazy play-off. Tam zmierzą się z aktualnymi mistrzami Polski Vive Targami Kielce.

Od samego początku spotkania wiadomo było, że nafciarze nie będą mieli łatwej przeprawy w Kwidzynie. W pierwszych minutach płocczanie przegrywali tylko 2:1 ze względu na świetną postawę w bramce Marcina Wicharego, który dwoił się i troił między słupkami bramki. Pierwsze prowadzenie Wisły przyszło dopiero w 15. minucie, kiedy to na 5:4 trafił do bramki Kamil Syprzak. Kolejne prowadzenie to wynik 9:8 po bramce Muhameda Toromanovicia w 21. minucie. Do przerwy nasi zawodnicy grali bramka za bramkę i po 30. minutach schodzili z boiska prowadząc 13:12.

Początek drugiej odsłony meczu była również bardzo wyrównany. Podopieczni Krzysztofa Kisiela nie mogli odskoczyć na więcej niż trzy bramki. Mecz był bardzo wyrównany, a punktem kulminacyjnym mogła być sytuacja, gdy sędziowie w od 39. minuty raz po raz zaczęli odsyłać zawodników Wisły na ławkę kar. Nasi zawodnicy przez kilka sekund musieli nawet grać trójką w polu. Jednak to podziałało bardziej mobilizująco niż destrukcyjnie na nafciarzy. Bramka Kamila Syprzaka w 44. minucie na 21:19 rozpoczęła świetną serię. Do końca spotkania płoccy szczypiorniści zdobyli dziewięć goli, a stracili tylko trzy, ostatecznie pokonując drużynę MMTS-u 30:22 i awansując do finału fazy play-off.

Pierwsze dwa spotkania finału play-off, Orlen Wisły z Vive Targami Kielce odbędą się w najbliższy weekend (18-19 maja). Trzecie zostanie rozegrane w piątek 24 maja. Ewentualne czwarte i piąte spotkanie odbędzie się w sobotę (25 maja) i wtorek (28 maja).

 

Powiedzieli po meczu:

Krzysztof Kisiel, trener Orlen Wisły: – Spodziewaliśmy się, że to spotkanie będzie zacięte i dość długo wyrównane. Ważne było dla nas, aby rywalizację z Kwidzynem zakończyć 3:0. Zadziałała w pewnym momencie nasza obrona, ale trzeba również powiedzieć, że gospodarze popełniali w ataku proste błędy i nagle zrobiła się wysoka przewaga. Cieszymy się z tego awansu, a drużynie z Kwidzyna życzymy powodzenia w meczu o trzecie miejsce.

Michał Kubisztal, rozgrywający Orlen Wisły: – Na pewno pierwsze zwycięstwo w Płocku, w którym wygraliśmy po dogrywce, bo jeśli Kwidzynowi udałoby się wywieźć z Płocka wynik 1:1 to uwierzyliby, że są w stanie nas ograć i byłoby bardzo ciężko. Na szczęście obydwa spotkania w Płocku zakończyły się na naszą korzyść, a mecz w Kwidzynie był ciężki. Było to 40 minut ciężkiej walki i dopiero w końcówce, gdy MMTS miał kryzys udało się odskoczyć na kilka bramek. Wielkie brawa dla nich, bo wyszli na parkiet i walczyli, nie odpuścili do końca. Za to należy im się szacunek.

Krzysztof Kotwicki, trener MMTS-u Kwidzyn: – Niestety nie udało nam się zwiedzanie płockiej starówki w środę. Jak widać było to wcale nie były buńczuczne zapowiedzi, bo spotkanie do pewnego momentu było bardzo wyrównane. W pewnym momencie popełniliśmy proste błędy, po których poszły kontrataki drużyny z Płocka, a kiedy Wisła odskoczyła na 5-6 bramek to nie było motywacji do walki. Powtarzałem swoim zawodnikom, że chcąc nawiązać walkę z Wisłą nie możemy popełniać tak prostych błędów technicznych. Zabrakło nam zimnej głowy w końcówce. Podsumowując, jestem zadowolony, bo pokazaliśmy, że nasz występ w czwórce najlepszych zespołów w Polsce nie jest przypadkowy. Wiśle, życzę złotego medalu.

Michał Daszek, skrzydłowy MMTS-u Kwidzyn: – W końcówce spotkania mieliśmy mały kryzys i mogło to wyglądać tak jakbyśmy opadli z sił. Tak jednak nie było, jesteśmy dobrze przygotowani do dalszej części rozgrywek i do walki o medal. Na pewno zabrakło nam zimnej głowy, bo skuteczność w tym okresie nie była tak dobra jak w pozostałej części spotkania. Zdarzyło nam się kilka błędów podań, rzuty z nieprzygotowanych pozycji, zagraliśmy słabo w obronie i to wszystko złożyło się na to, że Wisła nam odskoczyła. Później chcieliśmy zbyt szybko odrobić straty, a wyszło jak wyszło.

MMTS Kwidzyn – Orlen Wisła Płock 22:30 (12:13)

MMTS: Szczecina, Suchowicz – Rombel 1, Nogowski 2, Seroka 1, Daszek 5 (3), Peret 1, Pacześny 1, Mroczkowski 2, Orzechowski 2, Adamuszek 5, Łangowski 1, Rosiak, Klinger 1 
Orlen Wisła: Wichary, Šego – Góralski, Spanne 2, Wiśniewski 3, Ghionea 2 (1), Nikčević 4, Syprzak 3 (2), Toromanović 4, Chrapkowski 1, Eklemović 2, Kubisztal 7, Kavaš 2, Twardo, Nenadić, Ilyés

Kary: MMTS – 10 min; Orlen Wisła – 12 min

Sędziowie: Grzegorz Christ, Tomasz Christ (dolnośląskie)